Zanim wrócę z urlopu – chciałam życzyć Wam Wszystkim szczęśliwego nowego roku.

Podobno o człowieku świadczy to, czy i jak przejdzie przez burzę. Dla mnie był to rok z dużą ilością burz – chociaż wiem, że w porównaniu z życiem wielu ludzi, był bajką – i za to jestem losowi wdzięczna. Nie chodzi jednak o to, by licytować się, kto ma lepiej, a kto gorzej. Przetrwałam. Jak przez te wszystkie burze przeszłam, czy zdałam egzamin z siły charakteru, przyzwoitości, zachowywania się fair względem innych ludzi – to już nie mi oceniać. Nemo iudex in causa sua. Ale cieszę się, że jestem w miejscu, w którym się znalazłam.
Czasem życie, zamiast podarować nam to, czego od niego chcemy, da nam to, czego naprawdę potrzebujemy. Ten rok dał mi naprawdę wiele lekcji. Dowiedziałam się, że jestem silniejsza, niż mi się wydaje, że mam wokół siebie więcej życzliwych mi osób, niż sądziłam, że potrafię o siebie zawalczyć, że jeśli ponownie upadnę – to podniosę się jeszcze silniejsza. Jestem wdzięczna za wszystkie dobre chwile, dzięki którym miałam silę działać dalej. Za wszystkie trudne momenty – które finalnie uświadomiły mi, ile potrafię znieść. I za wszystkich ludzi, którzy mi w tych dniach, w taki czy inny sposób, towarzyszyli.
Życzę Wam Wszystkim, żeby nowy rok był pełen przede wszystkim szczęścia. Szczęście ma bardzo szeroką definicję i dla każdego może oznaczać coś innego. Rzeczy, których nieraz na co dzień nie doceniamy: spokój, towarzystwo bliskich nam osób, czas dla samych siebie, zdrowie, hobby, pracę, dach nad głową – czy wszystkie inne rzeczy, dzięki którym czujecie się spokojnie i bezpiecznie.
Nie wiemy, co przyniesie kolejny rok. Ale – parafrazując Tolkiena – nie możemy wybrać czasów, w których żyjemy, jednak to my decydujemy, jak wykorzystać czas, który nam dano. Wykorzystajmy więc 2026 rok dobrze. Niech to będzie rok pełen nadziei, zrozumienia i okazywania sobie wsparcia w trudnych okresach. Taki, żebyśmy za rok mogli z czystym sumieniem powiedzieć, że niczego nie żałujemy i że jesteśmy na dobrej drodze.
Także udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku! 🙂
Piszę o ludziach, polityce cyfrowej, big techach i wpływie technologii na społeczeństwo. Wrzucam też cotygodniowe prasówki z tematyki cyfrowej i feministycznej. Jestem publicystką, feministką i świecką humanistką. Działałam w polskich indymediach. Współpracowałam z redakcją techspresso.cafe, publikowałam w serwisie szmer.info. Obecnie prowadzę blog pod adresem didleth.pl, ale jestem też otwarta na współpracę z innymi serwisami. Zachęcam do lektury i kontaktu! 🙂


